(Psychologiczne mechanizmy uzależnień, Cz.1)

Każde uzależnienie, niezależnie od jego „obiektu”, wiąże się z występowaniem licznych mechanizmów psychologicznych, które są jednocześnie objawami wskazującymi na uzależnienie, jak i zjawiskami je wzmacniającymi, podtrzymującymi. Racjonalizacja i umniejszanie są terminami znanymi zapewne każdemu z nas, jednak istnieje szereg innych, mniej znanych zjawisk związanych z uzależnieniami. Jednym z nich jest mechanizm rozdwajania ja, nazywany również rozpraszaniem ja.

Dwa bieguny

Jako określenie obrazowo ujmujące ten mechanizm może posłużyć „stabilna niestabilność w obrazie Ja”, albowiem mechanizm ten polega na posiadaniu skrajnie labilnego wizerunku siebie. Uzależniony, w przeciwieństwie do osób zdrowych, nie posiada trwałego, względnie stabilnego w czasie obrazu siebie, przeskakuje ze skrajności w skrajność – od bardzo niskiej do bardzo wysokiej samooceny. W efekcie Ja zostaje rozdwojone na dwa przeciwstawne sobie bieguny. Na jednym biegunie znajduje się Ja wielkościowe, optymistyczne, któremu towarzyszy poczucie mocy, na drugim zaś Ja bezwartościowe, pesymistyczne, z poczuciem bezradności. Samoocena, uczucia, myśli, czy zachowania osoby uzależnionej mogą ulegać radykalnym zmianom. Na przeciwległych biegunach znajdują się poczucie niższości i poczucie wyższości, upokorzenie i pycha, poczucie bycia bezwartościowym i poczucie mocy, pesymizm i optymizm, wstyd i duma, rozpacz i euforia. Wskutek tej labilności uzależniony traci poczucie tożsamości, przez co może odczuwać ogromną pustkę i bezradność. W rezultacie ciągłych, radykalnych zmian w postrzeganiu siebie, skrajnie zmienia się też zachowanie uzależnionego oraz percepcja świata i przyszłości. Ofiarą tego mechanizmu jest nie tylko obraz siebie – zmianom ulec mogą też wartości, kompas moralny i kierunek działań, utrudniony staje się kontakt zarówno z samym sobą jak i ze światem zewnętrznym. Atakując poczucie tożsamości, osobowość będące jednymi z filarów, podstaw naszego zachowania, mechanizm ten uniemożliwia stabilne funkcjonowanie – przy tak silnym rozchwianiu wewnętrznym ciężko o świadome i racjonalne podejmowanie decyzji i działań.

Granica między naturalnymi zmianami w obrazie Ja, a rozdwojeniem Ja

U każdego z nas samoocena, myśli i emocje, a w związku z tym również zachowania, mogą ulegać zmianom. W zależności od samopoczucia obraz siebie może stawać się bardziej negatywny czy pozytywny niż zazwyczaj. Takie chwilowe zmiany w postrzeganiu siebie są naturalne dla każdego z nas i często są związane z czynnikami zewnętrznymi jak np. odniesienie sukcesu czy porażki. Różnica w przypadku osób uzależnionych tkwi po pierwsze – na intensywności tych zmian, a po drugie – na ich częstotliwości. Trzecią, znaczącą różnicą między Ja zdrowym a Ja uzależnionym jest kwestia punktu odniesienia – struktura Ja osoby zdrowej może wskutek wydarzeń życiowych odchylić się od jej indywidualnej “normy”, natomiast u osoby uzależnionej struktura Ja ulega całkowitej dezintegracji – normą staje się brak normy. Ciężko mówić bowiem o normie przy braku zbalansowanego środka, do obrazu Ja osoby uzależnionej włączane są naprzemiennie skrajne informacje. W zniekształconym, nierealistycznym postrzeganiu siebie dominuje dychotomia, czyli tzw. myślenie zero-jedynkowe: wszystko jest czarne lub białe, okropne lub wspaniałe.

Upadek i niemoc, czyli Ja bezwartościowe.

Negatywny, pesymistyczny obraz siebie jest tym, który dominuje “na trzeźwo”. Towarzyszy temu poczucie beznadziei, bezradności, upadku, poniżenia. “Ja” jest pod ciągłym atakiem wewnętrznego krytyka, który nieustannie wskazuje na wady, słabości, przypomina o poniesionych klęskach i wyrządzonych krzywdach – zarówno tych, których jest się sprawcą, jak i tych, których czuje się ofiarą. Będąc w tym biegunie może pojawiać poczucie niesprawiedliwości, bycia poszkodowanym przez los, fortunę, z drugiej zaś strony jednostkę nękają często wyrzuty sumienia, poczucie winy, bycia złą, grzeszną osobą. Przeszłość i teraźniejszość postrzegane są w czarnych barwach, zaś przyszłość wydaje się nieuchronnie prowadzić do kolejnych porażek i cierpień. Mogą pojawiać się takie myśli, jak “Nic mi nie pomoże”, “Nie zasługuję by żyć”, “Nigdy niczego nie osiągnę”, “Nie ma dla mnie ratunku”. Poczucie braku kontroli, sprawstwa pozbawia nadziei na jakąkolwiek zmianę. Dominującymi stanami emocjonalnymi są tu wstyd, rozpacz, pustka oraz żal – do siebie i innych. Do zachowań, jakie można zauważyć w tym biegunie należą m.in. izolacja, wycofanie od ludzi i aktywności oraz odtrącanie pomocy oferowanej przez innych. Naturalnym impulsem przy bezsilności i braku sensu życia jest chęć ucieczki od uczuć i czarnych myśli, za transport ku lepszemu samopoczuciu służy zaś znana, sprawdzona metoda – obiekt uzależnienia…. Tu wyłania się z kolei rola kolejnego “sprzymierzeńca” uzależnienia, czyli nałogowa regulacja uczuć.

Iluzoryczne poczucie mocy, czyli Ja wielkościowe

Idealizacja obrazu siebie występuje głównie będąc “pod wpływem” obiektu uzależnienia. Towarzyszy temu euforia, duma, pycha, poczucie nieograniczonej mocy, czy władzy. Ten obraz siebie stanowi przeciwieństwo odczuwanej niedawno czarnej dziury. Samoocena, nastrój i zachowania oparte są na licznych złudzeniach i fantazjach dotyczących swoich możliwości, sukcesów, zalet czy potęgi. Wcześniejsze poczucie braku kontroli zastępuje wyolbrzymione poczucie mocy i sprawstwa, z silnym przekonaniem bycia władcą życia, który może osiągnąć wszystko czego pragnie, pokonać wszelkie przeszkody (choć w tym stanie raczej nie dostrzega się przeszkód lub się je bagatelizuje). Uwaga i pamięć zdają się blokować i “poddawać obróbce” wszystko co zaburza bajkowy pryzmat – osoba może stać się bezkrytyczna wobec siebie, nie dostrzegać w sobie żadnych wad czy winy oraz snuć masę nierealistycznych (i nierealizowanych) marzeń, mając nieuzasadnione poczucie wyższości. W przeciwieństwie do wcześniejszej izolacji i wycofania, może pojawić się łatwość do nawiązywania kontaktów i żartowania, przemieniając się z outsidera w duszę towarzystwa. W tym stanie osoba uzależniona prawdopodobnie nie zechce przyjąć od nas pomocy – możemy usłyszeć od niej takie komunikaty jak “nie mam problemu”, czy też “mam wszystko pod kontrolą”.

Ku trzeźwości – realne, stabilne Ja

Podczas terapii uzależnień pacjent pracuje nad stworzeniem, bądź odtworzeniem istniejącego wcześniej, „przykrytego” chorobą realnego, zdrowego i stabilnego obrazu siebie. Abstynencja w połączeniu z terapią pozwala uzyskać wgląd w siebie, dostrzec zarówno swoje możliwości jak i ograniczenia oraz odbudować wewnętrzny system wartości. Upokorzenie i pycha zastępowane są pokorą, akceptacją swoich słabości i popełnionych błędów oraz świadomością swoich mocnych stron, odzyskując tym samym poczucie sprawstwa.

Leczenie uzależnień w naszym ośrodku »

O autorze: Berna Kartal
Psycholog, Trener umiejętności psychospołecznych, Nauczycielka Psychologii (IB i A Level).

Mgr psychologii z ukończoną specjalizacją psychologii klinicznej. Praca z ludźmi na rzecz ich rozwoju, udzielanie im pomocy w zmaganiach z zaburzeniami psychicznymi czy kryzysami jest dla mnie największym źródłem spełnienia. Ogromną satysfakcję sprawia mi zarówno praca terapeutyczna w formie sesji indywidualnych, jak i praca z grupą w roli trenera prowadzącego warsztaty psychologiczne (m.in.: zarządzanie stresem i emocjami, relacje interpersonalne, asertywność, profilaktyka i psychoedukacja nt. uzależnień). W pracy nauczyciela psychologii najważniejszym dla mnie celem jest poszerzanie perspektywy i rozwój empatii. Wierzę, że każdy ma w sobie siłę i potencjał. W psychologii szczególnie interesują mnie zaburzenia osobowości i nastroju, mechanizmy uzależnienia, kreatywność oraz wszelkie zagadnienia związane z emocjami i relacjami interpersonalnymi.

Chcesz porozmawiać? Skontaktuj się z nami!

Zadzwoń:
Tel: +48 603 241 264
Tel: +39 320 928 66 52
WhatsApp: +48 603 241 264‬‬


    Informacje

    adres: Contrada San Giuseppe Paradiso N. 138/A sns 91018 Salemi , ITALY

    zadzwoń do nas: +48 603 241 264
    WhatsApp:
    +48 603 241 264

    e-mail: kontakt@terapiasycylia.pl